Kolejny rok

 Oglądałam ten film kilka razy i w tym roku (albo już w następnym, bo w tym chyba nie zdążę) znów go obejrzę. „Kolejny rok” Mike’a Leigh potrafi rozbawić, zasmucić, skłonić do refleksji nad tym, co w życiu jest naprawdę ważne. W okresie sylwestrowo-noworocznym pozwala też dokonać bilansu tego, co się udało, a co jeszcze wymaga wysiłku, pomaga skupić się na …sensie życia, relacji, związków. Nie ma w nim wielkich słów, jest codzienność. Jest spokojne małżeństwo, przyjaciele na dobre i na złe, do których ciągną inni ludzie, bo ich dobra energia emanuje na otoczenie. Każdy chce z nimi posiedzieć, pogadać, napić się piwa, czy pomarzyć. Przychodzą do nich ludzie obolali, zamknięci choć jednocześnie łaknący bliskości, tacy rozbitkowie życiowi i zastanawiają się, jak to jest, że im się nie udało stworzyć takiego związku, takiego domu, takiej atmosfery. To dobry film dla wszystkich, ale samych i samotnych 50+ w szczególności.

Jeśli jeden film okaże się dla mnie niewystarczający, to z przyjemnością obejrzę „Tacy byliśmy”, czyli wielkie love story opowiadające perypetie związku Żydówki – ambitnej działaczki politycznej i utalentowanego pisarza, z nazwiskami Barbry Streisand i Roberta Redforda w czołówce. Lubię ten film również za piękną muzykę i tytułową piosenkę.

Nostalgiczno – refleksyjny nastrój przełomu roku pomaga mi utrzymać jeszcze jedna tradycja, kultywowana od kilku lat. Robię porządki w papierach, co wcale nie znaczy, że mam w nich jakiś szczególny bałagan. Po prostu przeglądam … przeszłość zapisaną na papierze, na zdjęciach, na dokumentach. Dotykam drobiazgów przetrzymywanych z większego lub mniejszego sentymentu: kartkę z wakacji od studenckiej miłości, legitymację z pierwszej pracy, świadectwa ukończenia kolejnych klas, listy, zdjęcia, stare monety, etc. Przy okazji pozbywam się tego, co uznaję za zbędne, dzięki czemu robi się luźniej.

Mam też zwyczaj wycinania z gazet ciekawych artykułów, które przetrzymuję w specjalnej teczce i raz w roku przeglądam, a część ponownie czytam. To są szczególnie bliskie mi treści i na tyle ponadczasowe, że wciąż wydają mi się interesujące. W czytaniu książek zrobiłam się wybredna, co ma swoje plusy, bo sięgam do … staroci, do klasyki. Wolę przeczytać ponownie dobrą pozycję, z której coś wynika, niż tracić czas na wątpliwej jakości historie, z których nic nie wynoszę.

Nowy Rok bez tych rytuałów byłby dla mnie niepełny.

Wszystkim blogowym znajomym i nieznajomym życzę Dobrego Kolejnego Roku!

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s